Springer |
Autor |
Wiadomość |
czarek [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 11 Kwi, 2005 21:05 Springer
|
|
|
Czy myslicie że bassety by były dobrymi psami do springera :? ??(pies biegnie koło roweru)bo zastanwaim sie nad kupnem przyżądu do tego sportu |
|
|
|
 |
Krzysiek
Admin

Dołączył: 02 Mar 2005 Posty: 839 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Wto 12 Kwi, 2005 11:34
|
|
|
Basset należy do tzw. niestrudzonych biegaczy wg. jednego z wydawnictw (seria albumów o psach) - ja jednak bez odpowiedniego przygotowania i treningu nie zacząłbym od razu jeździć z biegającym obok mnie bassetem - chyba że bardzo krótkie dystanse. Znam bassetki które codziennie ze swoim Panem biegają po kilka kilometrów - takie psy na pewno by się nadawały, ale np. moja Lady to już taki "leniwiec" że biegnięcie więcej niż 50 metrów uważa za nadmiar straconej energii i po prostu nie biega. Oskar jest o połowę młodszy ale też przebiegnie może z kilometr a potem się położy i możesz go ewentualnie wziąść na ręce i ponosić
Podsumowując - większość psów się nadaje do takiego zajęcia ( hobby? sportu?) - ale każde z nich wymaga odpowieniego przygotowania, a już w trakcie - odpowiednio dobranego tempa i dystansu.
Pozdrawiam
Krzysiek. |
|
|
|
 |
Kasia :)

Pomogła: 2 razy Dołączyła: 06 Kwi 2005 Posty: 966 Skąd: Wa-wa
|
Wysłany: Wto 12 Kwi, 2005 12:49
|
|
|
Nasz Fredzio to dla odmiany długodystansowiec - spacer krótszy jak godzina i o dystansie mniejszym niż kilka kilometrów go nie zadowala poza tym typ ten charakteryzuje się nagłymi "zrywami" a jeśli chodzi o prędkość - to w niczym nie ustępuje mojemu sznaucerowi ! myśle że co do roweru, nie ma wielkich przeciwskazań - oczywiście jak mówi Krzysiek, nie galopem i nie od razu tour de pologne bo go zakwasy wykończą :lol:
Ale poważnie, co do biegania przy rowerze - jest jedna bardzo istotna kwestia o której trzeba pamiętać:
pies biegnący przy rowerze powinien biec w swoim własnym tempie, to raczej my, jadący na rowerze powinnismy dostosować prędkość do psa. :!: Biegnący cały czas galopem pies nie wytrzyma długiego dystansu i może wręcz dostać zapaści. Więc jeśli szybko, to krótko, a jeśli chcemy aby był to dłuższy dystans - to "krokiem" spacerowym! :wink:
Powodzenia |
|
|
|
 |
Franciszek


Dołączył: 04 Mar 2005 Posty: 117 Skąd: OPOLE
|
Wysłany: Wto 12 Kwi, 2005 21:11
|
|
|
Co do biegania basseta przy rowerze to ja już to przerabiałem z moim Monti i odradzam,nie chodzi o kondycję psa,ale o jego jak wiemy wyjątkowe reagowanie na różne zapachy i jego upór :!:
Więcej jest czekania przy rowerze jak samej jazdy :lol: |
|
|
|
 |
Hubertus
Pomógł: 1 raz Dołączył: 30 Mar 2005 Posty: 1066 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 12 Kwi, 2005 22:07
|
|
|
Też się zastanawiałem nad rowerowymi wycieczkami z udziałem bassecika, ale szybko mi ten pomysł przeszedł...
Na codzień puszczam Freda luzem bez smyczy, ale jednak czasem muszę go przypiąć na ten sznurek. Chodząc ze smyczą nie raz jestem gwałtownie stopowany przez tego niuchacza i strach jest pomyśleć do czego taki ABS by się przyczynił w trakcie jazdy rowerem
Stanowczo wolę, żeby Fredzio wybiegał się w towarzystwie kolegów. Mieszkam około 50 metrów od dość dużej polany (były stadion sportowy), na której spotykają się okoliczni psiarze i nie moge narzekać na brak towarzystwa. |
|
|
|
 |
Aleksander


Pomógł: 1 raz Dołączył: 07 Mar 2005 Posty: 598 Skąd: Żory 508185063, 0324356156
|
Wysłany: Wto 12 Kwi, 2005 23:05
|
|
|
Ja też się zastanawiałem nad tym sportem. Pewnie w związku z nadchodzacymi letnimi dniami. Mnie również przeraża scenariusz Morfeusza który nagle sie zatrzymującego bo coś zwęszył lub nagle przyspieszającego bo kilometr dalej zauważył jakiegos pieska. Nie wspomne juz tutaj o zmianie strony po której sie idzie. Chyba kask i ocgraniacze by nie pomogły. Ale obiecałem sobie , że spróbuje i dam znac czy się nie zabiłem. |
|
|
|
 |
Kasia :)

Pomogła: 2 razy Dołączyła: 06 Kwi 2005 Posty: 966 Skąd: Wa-wa
|
Wysłany: Sro 13 Kwi, 2005 08:14
|
|
|
Aleksander napisał/a: |
Ale obiecałem sobie , że spróbuje i dam znac czy się nie zabiłem. |
trzymam za Ciebie kciuki :!: :lol:
Ha! A ja takiego problemu nie mam! No, tyle, że nie z bassetem a z psiakiem hmm... mniej podatnym na zapachy a przez to bardziej kontrolowalnym Z moim sznaucerem przemierzyliśmy już wieeelee kilometrów na rowerze (znaczy ja na rowerze a on rzecz jasna obok) biega zawsze po jednej stronie i zawsze na wysokości przedniego koła. Z nim to sama przyjemność! On to uwielbia i ja też. Co więcej, dopóki miałam tylko jedną miniaturkę, ona rónież z nami jeżdziła na te wycieczki - rzecz jasna nie biegła przy rowerze, lecz jechała w specjalnym koszyczku, który przyczepiłam sobie z przodu. Teraz mam dwie mini i koszyk zrobił sie za ciasny :lol: |
|
|
|
 |
Hubertus
Pomógł: 1 raz Dołączył: 30 Mar 2005 Posty: 1066 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro 13 Kwi, 2005 14:47
|
|
|
a może rolki albo wrotki? Oczywiście w zestawie z 20 metrową wyciąganą smyczą |
|
|
|
 |
czarek [Usunięty]
|
Wysłany: Nie 17 Kwi, 2005 19:20
|
|
|
Wiecie co sprubowałem z bellfordem tego springera może i nie było to tak jak należy bo trzymałem go smycz w reku a drugą kierownik roweru ale musze sie pochfalic ze bellford ma wrodzony talent do tego byłem pełny podziwu jak zobaczyłem ze za pierwsszzym razem zjarzył sie o co chodzi tak jakby to od dawna robił :D:D |
|
|
|
 |
Miła od Gucia
Admin merytoryczny


Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21611 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Nie 17 Kwi, 2005 19:47
|
|
|
Tylko rób to ostrożnie, obyś go nie przemęczył. TO JEST BASSET. Nie zapominaj. |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
 |
czarek [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 18 Kwi, 2005 18:51
|
|
|
Wiem, mysle ze jak narazie to nie sa duże drogi kture przebiega |
|
|
|
 |
Kasia :)

Pomogła: 2 razy Dołączyła: 06 Kwi 2005 Posty: 966 Skąd: Wa-wa
|
Wysłany: Wto 19 Kwi, 2005 14:51
|
|
|
Czarku, nie chodzi tylko o odległość - chodzi także o PRĘDKOŚĆ - on nie może cały czas "galopować"! |
|
|
|
 |
|