Czy Wasze basseciątka to też takie bojace tyłeczki?? Kiedy ide z Mamba na spacer ona sie do kazdego chodzacego stworzenia cieszy jak szalona (czlowiek,zwierzak) ale tylko przez pierwsze klika sekund, bo pozneij chowa sie za mna. Najbardziej to mnie dzisiaj zszokowalo jej zachowanie kiedy pokazalam jej skorke z norki (miala dosc intensywny zapach, bo byla swiezo wygarbowana) a ona ze strachu to nie wiedziala biedula gdzie ma sie schowac- 20 min musialam z nia siedziec nim przestala sie ze strachu trzasc!!! Takie wielki psiak i boi sie malutkiej skoreczki, czy Wasze psiaczki tez sa takimi tchorzami??
Agata [Usunięty]
Wysłany: Sob 16 Gru, 2006 00:24
Czasem tak jest :wink:
U mnie strachliwa jest Agrafka, Gumka i Duszka. One boją się ludzi, nie były w dzieciństwie odpowiednio socjalizowane i takie teraz są tego skutki.
Groszek, który od dzieciństwa jeździł po całej Polsce po wystawach, tam gdzie tłumy ludzi, głośno, pełno psów, on jest super zsocjalizowany - pewniak z wysoko podniesiona głową, uniesionym ogonkiem, kroczy grzecznie przy nodze i jakby miał ogon jak paw, to zawsze był by rozłożony.
No ale takie są uroki mieszkania na wsi :wink: Cisza, spokój, w cieniu pod jabłonką wsłuchane w śpiew ptaków. Nie wiedzą co to znaczy świat zewnętrzny. Tzn. oczywiście świat zewnętrzny znaja, ale sporadycznie tam się znajdują, więc...
Czasem jednak nawet pies wychowywany w bloku taki może się trafić. Jedyne co można spróbować, to zabierać ją tam gdzie duży ruch, gdzie głośno, gwarno - dworzec kolejowy, pokręcić cię przy super markecie itp.
Postawić zozłożony parasol na środku pokoju na kilka godzin przez kilka dni, niech podchodzi, czai się do niego a po kilku takich jak juz go "zaakceptuje", rozkładać i składać przy niej, bo tego się często tchórze bboją. Tak samo robić z odkurzaczem.
Moja Boni ma stracha , jak ktoś trzepie dywan ucieka wtedy gdzie pieprz rośnie tak samo jest jak usłyszy szczekanie jakiegoś dużego psa, a tak to jest psipsiółka do Wszystkich , a ostatnio to jak z nia wychodzę to podlatywałaby do każdego kto ma reklamówkę - myśli że jedzenie dostanie aż głupio , mówię jej że nie można ale jedzenie u niej jest na pierwszym miejscu , zauważyłam jeszcze żę u niej nie ważne czy jest u nas czy też u mojej mamy ważne aby było jedzenie , nawet nie tęskni , nie było mnie 4 dni wracam a ona oczywiście zamiast cieszyć się że zobaczyła swoją panią to ona oczywiście reklamówkę mi zaatakowała, a potrafi też otwierać moją torebkę i nie tylko bo kiedyś znalazła krówkę i myśli że tam zawsze są , czyli torebki teraz trzeba chować
Crazy-Kasia [Usunięty]
Wysłany: Sob 16 Gru, 2006 22:53
Mój Baryłka kiedyś siedział w dużym pokoju spał i nagle spadł zegar ze ściany. Tak zwiał do kuchni, że trzeba go było wołami z tamtąd wyciągać.. Teraz boi się tylko węze od prysznicu :wink: :wink: :twisted: :twisted: :lol:
Pomógł: 1 raz Dołączył: 07 Mar 2005 Posty: 598 Skąd: Żory 508185063, 0324356156
Wysłany: Nie 17 Gru, 2006 09:32
Nasz Morfeusz boi się na wieczornych spacerkach. Nie odstępuje mnie na krok a każdy potencjalny cień zwłaszcza krzaka staje się powodem do napięcia, stania jak wryty i tzw"fukania". w dzień raczej nie boi się niczego ani zwierząt ani ludzi. Pies wychowany w mieście w blokach ale w nocy!!!!!!! On nie ucieka ale jest bardzo czujny i niespokojny. Może nie ucieka bo ja jestem i czuje się bezpieczny, bo jak byłem na Zielonej Szkole to Dagmara mówiła , że odstawiał jej takie szopki w nocy strasząc ją potwornie. A co do Demeter to nie boi się niczego konkretnego tylko podniesionego głosu (taka wrażliwa jest). Jak jesteśmy na spacerze to wlatuje w te miejsca których boi się Morfi jakby chciała mu pokazać" głupi tu nic nie ma , nie bój się"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
