Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
TOLA I RUFUS
Autor Wiadomość
Hania 



Dołączyła: 07 Paź 2010
Posty: 497
Skąd: Kościerzyna/Norwegia-Molde
  Wysłany: Wto 07 Lut, 2012 12:05   

Zoju my też jesteśmy z Wami.
Bardzo bardzo współczuje :sad: :sad: :sad:
_________________
DODO I LUNA 6-10-2010
 
 
zojka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 07 Lip 2008
Posty: 3761
Skąd: Mazury
Wysłany: Wto 07 Lut, 2012 15:23   

Weronka ma rację !
Dokładnie takie były!

Takie je zapamiętamy
Takie nosimy w sercu ...

Dziękujemy Wam za wsparcie i dobre słowa ....
_________________
...człowiek autentycznie czuje, że ma najwięcej, kiedy daje innym ...ks.J. Twardowski
 
 
luluamelu 



Dołączyła: 21 Gru 2009
Posty: 501
Skąd: krakow
Wysłany: Wto 14 Lut, 2012 23:26   

Czytam ,nie wierze i placze....strasznie to przykre.... :cry:
Badzcie szczesliwe pieski za Teczowym Mostem....
_________________
"Kiedy inni przyjaciele odchodza,Twoj pies jest zawsze przy Tobie"
 
 
 
Mufka Dynka Miecio 



Dołączyła: 09 Kwi 2010
Posty: 216
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 15 Lut, 2012 11:20   

serce pęka :sad:
nie ma słów pocieszenia
jesteśmy z Wami
_________________
„ Pies to jedyna istota na świecie, która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie”

(J. Billings)

" Adoptując jednego psa nie zmienimy świata, ale świat zmieni się dla tego jednego psa..."
 
 
Nadia 


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 183
Skąd: Szteklin
Wysłany: Sro 15 Lut, 2012 13:38   

:( :(:(
...
_________________

Ostatnio zmieniony przez Krzysiek Sro 15 Lut, 2012 20:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
zojka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 07 Lip 2008
Posty: 3761
Skąd: Mazury
Wysłany: Czw 16 Lut, 2012 10:26   

Myślę, że i w Tym miejscu powinno się znaleźć wyjaśnienie ....
Pozwolę sobie więć przekopiować z ich tematu ...

Wiem, że wielu z Was należą się wyjaśnienia ….
Ale tak trudno jest mi pisać. Łzy nie pozwalają klikać.
Nie wydaje mi się, żebym kiedykolwiek mogła mówić o tym wydarzeniu spokojnie. Jednak spróbuję powiedzieć Wam, co się zdarzyło.
Odtworzę historię kopiując niektóre słowa pisane prywatnie, poza forum za co serdecznie przepraszam moich przyjaciół, którzy wtedy tak bardzo mi pomagali…


26 stycznia Ruf podkopał się pod płotem.
PODKOPAŁ

Tolka poszła razem z nim. Był świeży śnieg i po śladach widać, że ona przecismnęła się przez ten płot zaraz za nim.
Zresztą ona mogła mu pomóc w tym kopaniu.
Miały 2 godziny na ten wyczyn, bo ja szłam do pracy na 10 rano a już o 12 byłam w domu. I od razu wszczęłam poszukiwania.
Bezskuteczne ...
Kilka razy obeszłam znajome szlaki, wołałam, gwizdałam, pytałam ludzi.... Nic.
Razem z Piotrem objechaliśmy do nocy teren kilka razy. Obdzwoniliśmy znajomych ... nic.
Nikt ich nie widział.... albo widział o 12.

Zadzwoniłam na policję z pytaniem, czy ktoś nie zgłaszał, że szwędają sie dwa wielkie psy.
I zostawiłam kontakt w razie gdyby się kto skarżył. W dwóch powiatach gadałam z policją.
Minęła noc i nic.
Nie spałam, czekałam ...
Nie przyszły

Potem lawina ruszyła: ogłoszenia, telefony, przeszukiwania terenu …
Nic. Ogłoszenia w lokalnej prasie i cisza…..

W poniedziałek 6 lutego zadzwonił mężczyzna z informacją, że je znalazł.
Nie żyły.
Utonęły w jeziorze…..

Piotr natychmiast pojechał sprawdzić informację. I to były one. Daleko w jeziorze, za linią trzcin. Zamarznięte, zatopione w lodzie ….
Widocznie pobiegły się napić a wtedy, kiedy uciekły, jezioro w dużej cześci było jeszcze wolne od lodu … i wpadły. Pobiegły nad brzeg lodowej pokrywy i lód się załamał. Przecież to taki ciężar …. Dwa piękne, dorodne, wielkie psy ….
Piotr oczywiście zabrał je stamtąd. Wyciął z lodu i pochował... przyprowadził do domu ....

Ja z okna balkonowego widziałam je wtedy … tak koło 14.30. Darłam mordę i Tolka na pewno mnie słyszała. Do tej pory mam przed oczami jej sylwetkę, jak patrzy w stronę domu …waha się i wybiera Rufka. Pojechałam tam zaraz, ale ich już nie było.
Tolunia …taka rozbrykana i zadowolona.

Rok temu pisałam Wam, że w prezencie walentynkowym jedziemy po Tolę. Dzisiaj piszę, że odeszła…..
Ale przysięgam Wam - miała naprawdę dobry rok życia. Szczęśliwy. Szkoda, że nie wybrała mnie.
O Rufku pisać nie mogę.
Agent od pierwszych chwil życia.
Mój przyjaciel.
Mój kochaneczek (tak go nazywałam )
Najwdzięczniejsza istota, jaką znałam. Ile ja się przez niego napłakałam!! A ile naśmiałam!!
Nie ma i nie będzie już takiego psa, jak on.
Instynkt wygrał …..
Niestety …
Tylko Wy wiecie, jak to bardzo boli…. Jak bolą wspomnienia, jak bolą zdjęcia …. Jak boli widok basseta.
Bo Tosia to klasa sama w sobie. Jest grzeczna, milunia, cicha …grubiutka 
Żyje własnym rytmem wyznaczanym przez pory karmienia i spania.

Wiem, że teraz wielu z Was będzie się poczuwało do napisania czegoś, pocieszenia …ale nie trzeba. My wiemy, że płakaliście razem z nami, że byliście z nami i jesteście nadal …i za to dziękujemy. Nic więcej nie trzeba …. bo nie ma takich słów, które mogłyby ukoić ten ból….

DZIĘKUJEMY WAM ZA WSZYSTKO
_________________
...człowiek autentycznie czuje, że ma najwięcej, kiedy daje innym ...ks.J. Twardowski
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21613
Skąd: Gorzów
Wysłany: Czw 16 Lut, 2012 12:06   

odblokowanie tematu
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Asia i Stefan 



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 08 Lut 2011
Posty: 1132
Skąd: poznań
Wysłany: Czw 16 Lut, 2012 12:10   

Zojka mam pytanie, takie prosto z mostu, bo co tu owijać w bawełnę.
Chciałam zapytać czy wolisz już, żebyśmy nie pisali w tym temacie, nie rozdrapywali ran i nie rozpamiętywali czy możemy od czasu do czasu powspominać Tolę i Rufa w tym lub ich temacie? One nadal są w mojej głowie, dużo o nich rozmyślam i o Tobie, o tym jak się czujesz....Nie chcę po prostu zrobić nic wbrew Tobie, dlatego pytam
_________________
Asia i Stefanek pozdrawiają
 
 
zojka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 07 Lip 2008
Posty: 3761
Skąd: Mazury
Wysłany: Czw 16 Lut, 2012 13:54   

Asia i Stefan napisał/a:
Zojka mam pytanie, takie prosto z mostu, bo co tu owijać w bawełnę.
Chciałam zapytać czy wolisz już, żebyśmy nie pisali w tym temacie, nie rozdrapywali ran i nie rozpamiętywali czy możemy od czasu do czasu powspominać Tolę i Rufa w tym lub ich temacie? One nadal są w mojej głowie, dużo o nich rozmyślam i o Tobie, o tym jak się czujesz....Nie chcę po prostu zrobić nic wbrew Tobie, dlatego pytam


My cały czas je wspominamy ....Dzień w dzień ...
I często sie śmiejemy.
Bo cudaki były niesamowite ....

Pewnie, że piszcie :)
To przynosi ulgę...
Ja pobeczę jeszcze jakiś czas.
Bo tak mam, że nadal beczę.
_________________
...człowiek autentycznie czuje, że ma najwięcej, kiedy daje innym ...ks.J. Twardowski
 
 
Joasika 



Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 10 Paź 2009
Posty: 5043
Skąd: Syrynia
Wysłany: Czw 16 Lut, 2012 14:02   

Jak można, to ja powspominam, jak Rufek w czasie naszych odwiedzin ten przesiany piasek rozkopał i miał całą japę w tym piachu :mrgreen:

A Tolę, to zapamiętałam, jak ją barykadowaliście w domku na Zlocie, a ona miała taką nieszczęśliwą minę :mrgreen:

Zresztą oba psy są mi bliskie przez Twoje posty.

Dzięki forumowej książeczce zawsze będą z nami, zawsze będą blisko.

Dzięki Twoim wpisom one żyją, są nadal z nami...
_________________
Joasika i jej baby kolorowe
 
 
 
Bernard
[Usunięty]

Wysłany: Czw 16 Lut, 2012 14:31   

Ja tam nigdy nie zapomnę Rufa pijanego :shock: to znaczy nie widziałam ,ale czytałam o tym i miałam taką wizualizację owego wydarzenia ,że boki zrywałam i nie tylko Ja bo i pan z ptakiem ,który ze mną pomieszkuję również :mrgreen: :wink: Rufus był jak bombolot ,zeżarł zaczyn na bułeczki ,jak się nie mylę i tak się natrachał ,że głowa mała :grin: Jak wyciągał Tolę do psiego KFC :mrgreen: komedia to była Zoja uciekała przed sąsiadem hihihihihihi O nich nie da się zapomnieć, nie da ,tylko człowiek boi się wspominać ,żeby nie urazić nie zranić jeszcze mocniej :sad: Nie chcę wyrózżniać,ale Rufek był moim psim ulubieńcem ,pewnie opowieści Zojki to sprawiły :grin: on zawsze będzie na tym forum ,będzie żył w anegdotach o nim ,we wspomnieniach :wink: Tylko już nic nowego nie usłyszymy o jego łobuzerskich wyczynach,a kto wie, co on za tym Tęczowym MOstem wyczynia................................... :~ :wink:
 
 
gkoti 
www.leniuch.com



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 31 Sie 2006
Posty: 4793
Skąd: Malbork/Luton
Wysłany: Czw 16 Lut, 2012 14:37   

zojka napisał/a:


Pewnie, że piszcie :)
To przynosi ulgę...
Ja pobeczę jeszcze jakiś czas.
Bo tak mam, że nadal beczę.


Zoja- ja ich nie znałam, tyle co z Twoich postów, ale Tolinkę to tak, jakbym znała baaaardzo,widziałam ją od pierwszego Twojego wpisu :wink: a urwisa Rufka jestem w stanie sobie wyobrazić po ilości "wypitych" drożdży. Są z nami cały czas, często je wspominam...a beczę cały czas za nimi...przepraszam...wiem, że były baaaaardzo kochane i są nadal...
_________________
www.leniuch.com - to na razie stronka tylko Leniuszka
 
 
 
Marynia 



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 30 Paź 2009
Posty: 2459
Skąd: Głubczyce
Wysłany: Czw 16 Lut, 2012 15:54   

Tak pięknie o nich Zoju pisałaś i piszesz,że one już zawsze będą z nami :lol:
_________________

 
 
 
Dorti
[Usunięty]

Wysłany: Czw 16 Lut, 2012 16:36   

Dla mnie Tola powinna być przez kilka "l" Tolllllla bo ona taka dostojna była, tak majestatycznie sie ruszała. A dlaczego pokochała Rufka bo ta szelma miał diabelskie oczy.
Zakochali się w sobie na zabój , żyli razem i w ostatnią drogę również wyruszyli wspólnie.
W imię Wielkiej Miłości Rufkowo - Tollllinowej :wink:
  
 
 
Rogasowa 
&Trufla



Dołączyła: 05 Paź 2009
Posty: 801
Skąd: Węgrów/Warszawa
Wysłany: Czw 16 Lut, 2012 17:04   

Dokładnie.. taka zapamiętam Tole :arrow:
_________________
pozdrawiam, Trufla
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,12 sekundy. Zapytań do SQL: 15